Artykuł
Dla rodziców, nauczycieli i polskiej szkoły nadszedł wyjątkowo trudny czas. Dyrektorzy i dyrektorki działają pod potrójną presją. Mierzą się z wysokimi oczekiwaniami, nałożonymi przez rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej. Stają wobec konkretnych organizacyjnych i technicznych ograniczeń związanych ze zdalnym nauczaniem w swojej placówce. Muszą brać pod uwagę możliwości życiowe oraz stan psychiczny nauczycieli i uczniów. Nie chcemy w tym miejscu pisać o problemie egzaminów ósmoklasisty i maturach, poświęcimy temu osobny tekst.
Nauczyciele i nauczycielki zostali z dnia na dzień wrzuceni na głęboką cyfrową wodę. Często bez przygotowania, bez koła ratunkowego, bez wsparcia trenera, najwyżej z jakimś tutorialem online. Na szczęście w każdej szkole są osoby, które już wcześniej to robiły. Mogą pomóc innym opanować pierwszy strach i wykonać pierwsze sensowne ruchy naprzód. Jesteśmy im wszyscy bardzo wdzięczni, że nam pomagają i na bieżąco korygują nasze błędy. Są szkoły, którym już kilka lat temu udało się wdrożyć systemy zdalnej pracy i służą nam teraz informacjami, jak to można zrobić. Wspomagane są zresztą przez firmy, z których rozwiązań korzysta teraz cały świat, takie jak Google, Microsoft, Cisco i parę innych.
My także – w Fundacji Szkoła z Klasą, w Centrum Edukacji Obywatelskiej i wielu innych organizacjach społecznych, które zajmują się od lat zdalną edukacją i pokazywaniem dobrych praktyk nauczycielskich i szkolnych – mamy poczucie, że koronawirus “testuje” nasze modele i sami na gorąco uczymy się, także na własnych błędach, jak to teraz najlepiej robić.
Nauczyciele tworzą „tarcze antykryzysowe” dla uczniów i rodziców
Nauczyciele też są w trudnej sytuacji. Mają teraz na głowie realizację podstawy programowej, ogromnie przeładowanej, żeby nie powiedzieć – nierealistycznej. To trudne nawet w normalnych warunkach, a co dopiero w czasach epidemii, która zamknęła nas wszystkich w domach. Nie chcemy tu się na ten temat rozwodzić. Liczymy jednak na to, że koronawirus pozwoli nam przyjrzeć się zawartym w podstawie wymaganiom szczegółowym. Zmusi do zastanowienia na poważnie, czego i po co chcemy dzieci nauczyć.
Póki co, nauczyciele sami muszą odważnie i odpowiedzialnie “filtrować” to, co jest w podstawie i w podręcznikach. Muszą przy tym zachować zdrowy rozsądek i kontakt z rzeczywistością. Czyli, mówiąc wprost, wybierać rzeczy kluczowe, odpowiadające kluczowym kompetencjom. Znajdować takie sposoby zdalnej pracy z uczniami, by chciało im się otwierać te maile z zadaniami i propozycjami. Zarówno z polskiego, matematyki, chemii czy fizyki, jak i geografii, biologii, historii, WOS-u, języków oraz paru innych przedmiotów. Pamiętając stale o tych dzieciach, które nie mają w domu edukacyjnego wsparcia rodziców, korepetycji online ani laptopa czy smartfona z dobrym łączem.
Szczególne znaczenie ma dziś to, co robią wychowawczynie i wychowawcy. To oni mogą stać się “tarczą antykryzysową” polskiej szkoły. Dbają, by uczniowie w trakcie nie wysiedli z tego pociągu, który pędzi za szybko i jest zbyt obciążony. Mają także na głowie psychiczne wsparcie swoich uczniów, a często także rodziców. Nie mówiąc już o własnych rodzinach, w tym dzieciach, które także chcą wreszcie dorwać się do komputera, zajętego przez mamę czy tatę.
Poradnik dla rodziców dzieci uczących się zdalnie
Jak to wszystko znoszą uczniowie?
Uczniowie i uczennice są zagubieni w gąszczu zadań, przesyłanych niemal co dzień przez nauczycieli, w ilości materiału, który mają samodzielnie przerobić. Często nie jest dla nich jasne, w jaki sposób będą teraz oceniani i jak mają dowiedzieć się, które z licznych oczekiwań są teraz priorytetowe. A także, czy i jak będą mogli podnieść oceny, z których nie są zadowoleni, a które chcieli przed końcem roku poprawić.
W najlepszej sytuacji są dzieci i młodzież z tych szkół, w których system oceniania oparty jest na informacji zwrotnej i ocenianiu kształtującym, a nie tylko stopniach. Akurat zdalne nauczanie może pomóc w przepływie informacji o tym, co uczeń zrobił w swojej pracy dobrze, co konkretnie powinien poprawić, i jak dalej może jeszcze ją rozwinąć. Służą do tego liczne narzędzia online – wspólne dokumenty w chmurze czy zwykły Word.
Na dodatek uczniowie – nie ze swojej winy – nie mają zwykle pełnego i szybkiego dostępu do sieci. Muszą spierać się z rodzeństwem i rodzicami, kiedy jest “ich czas” przed ekranem. Liczba konfliktów na tym tle jest teraz ogromna, są też domy, w których konfliktów nie ma, bo nie ma żadnego sprzętu, który nadaje się do nauki. Niektóre organy prowadzące uruchomiły programy wspierające dla takich uczniów. Zadbajcie, by potrzebujące dzieci korzystały z tej możliwości. Na dodatek nawet tam, gdzie jest sprzęt, połączenie prawie zawsze się rwie, nie o wszystko da się zapytać na bieżąco nauczyciela. Trudno też znaleźć wsparcie u rodziców, bo co oni wiedzą o zdaniach współrzędnie złożonych, alkanach, funkcji wykładniczej czy nawet prassakach…
Liczy się komunikacja z rodzicami
W tych trudnych dla polskiej szkoły czasach jest jedna rzecz naprawdę kluczowa. I nie są to egzaminy, podstawa programowa, ani nawet oceny. To dobra, uczciwa i wspierająca komunikacja. Ze wszystkimi “zainteresowanymi”, często – niemal na bieżąco. Ważna jest komunikacja dyrektora i dyrektorki ze swoimi nauczycielami, pedagogiem szkolnym i psychologiem, bibliotekarką. Nie mówiąc już o specjaliście od szkolnego IT. Liczy się oczywiście komunikacja z organem prowadzącym – biurem edukacji czy zarządem stowarzyszenia. To one jednak powinny ją inicjować i podtrzymywać. Nauczyciele muszą komunikować się ze sobą nawzajem, a także ze swoimi uczniami. Wkrótce opublikujemy tekst o tym, jak pisać do swoich podopiecznych i ich rodziców. Niedawno na blogu CEO pojawił się poradnik o tym, jak rozmawiać z nimi przez telefon.
Dziś chcemy skupić się na dyrektorach, którzy powinni kontaktować się z rodzicami, a właściwie – z całymi rodzinami. Proponujemy wysłanie za pośrednictwem e-dziennika, platformy edukacyjnej, strony internetowej lub dowolnego innego narzędzia, listu do rodziców i opiekunów. Decyzję, jak często wysyłać taki list, pozostawiamy Państwu (np. raz w tygodniu?), zawartość listu też jest całkowicie indywidualna. Powinien on zawierać ważne i konkretne informacje o tym, co dzieje się w szkole. Informować, jak wygląda teraz nauczanie i ocenianie, jakie są możliwości kontaktu z nauczycielami różnych przedmiotów i wychowawcami. Można zapowiedzieć, co będzie się działo w najbliższym tygodniu albo dwóch. Proponujemy też, by w każdym takim liście zawsze znalazły się jakieś słowa wsparcia i otuchy, wszystkim nam tak bardzo ich teraz brakuje.
Wzór listu do rodziców
Poniżej zamieszczamy coś w rodzaju wzoru takiego listu do rodziców. Mamy nadzieję, że Państwa zainspiruje, a tych, którzy już wysłali jeden list, zachęci do napisania następnego. Jeśli chcecie i możecie podzielić się z nami, tym co piszecie, wyślijcie do nas swoje listy (lub ich fragmenty), oczywiście bez danych osobowych nauczycieli czy uczniów. W wykropkowanych miejscach rozwińcie wątki, w zależności od konkretnej sytuacji swojej szkoły. I oczywiście – napiszcie to wszystko po swojemu:)
LIST DO RODZICÓW MOŻE WYGLĄDAĆ NA PRZYKŁAD TAK…
Drodzy Rodzice i Opiekunowie naszych Uczennic i Uczniów,
jeszcze parę tygodni temu, nikt nie wyobrażał sobie, w jaką edukacyjną podróż wspólnie wyruszymy. Wszyscy razem uczymy się, jak być ze sobą w tej trudnej sytuacji. Koronawirus sprawił, że nasza szkoła, podobnie jak wszystkie inne szkoły w Polsce, wprowadza różne formy zdalnego nauczania i zdalnej komunikacji. Choć jeszcze wiele wyzwań przed nami, jesteśmy dumni z tego, co już się wydarzyło, zwłaszcza z waszych dzieci, a naszych uczniów. Codziennie siadają do pracy, czytają zadane teksty, rozwiązują ćwiczenia, piszą eseje i robią projekty online…
Jesteśmy wdzięczni wam, Rodzicom i Opiekunom, że wspieracie swoje dzieci w uczeniu się, że codziennie pomagacie im w pracy. Ułatwiacie im dostęp do komputerów, laptopów i urządzeń mobilnych, choć często musicie te sprzęty dzielić razem z nimi. Co gorsza, negocjować, w jakich godzinach i na jakich warunkach każde z waszych dzieci może z nich korzystać. Wspieracie dzieci psychicznie, dbacie, żeby rozsądnie się zachowywały. Z własnego doświadczenia wiemy, jakie to trudne!…..
My, dyrektorzy i nauczyciele, też codziennie spędzamy długie godziny przed ekranem, by przygotować się do pracy w następnym dniu i tygodniu. Nie zawsze udaje nam się to, co zamierzaliśmy. W każdym razie nasza szkoła po koronawirusie będzie na pewno bardziej “cyfrowa” niż jeszcze dwa tygodnie temu. Mamy nadzieję, że będzie też bardziej nowoczesna i ciekawsza dla uczniów. Bardziej otwarta na ich potrzeby i problemy…
Wierzymy, że najważniejsze w tej chwili jest bezpieczeństwo waszych dzieci i rodzin, a także dbanie o psychiczną równowagę. Także równowagę między czasem nauki a czasem na wspólne bycie ze sobą, czytanie, oglądanie filmów, a nawet aktywność fizyczną. Dlatego prosimy o dalsze wspieranie dzieci w nauce, ale z zachowaniem zasad “higieny” i ograniczeniem czasu spędzanego przed ekranem…
Pragniemy Państwa uspokoić. To wyjątkowy czas i wyjątkowa próba, dlatego zachęcając do nauki, zapewniamy równocześnie, że osiągnięcia uczniów będą doceniane i oceniane w wyjątkowy sposób. Liczy się to, czy dzieci podejmują zadania i wyzwania, które stawia przed nimi zdalna edukacja. Mniejsze znaczenie ma teraz to, ile dobrych odpowiedzi udzielą i na ile procent rozwiążą test. I tak prawdopodobnie większość trudnych tematów trzeba będzie powtórzyć, gdy wreszcie wszyscy wrócimy do szkoły. Nie wszyscy nasi uczniowie mają równy dostęp do zdalnej edukacji – zdajemy sobie z tego sprawę. Zrobimy wszystko, by te niezawinione przez uczniów nierówności w dostępie do sieci i komputerów wyrównać po powrocie do szkoły…
Szkoła ma obowiązek realizacji podstawy programowej, dlatego wiele tematów i zadań może być dla uczniów trudnych i niezrozumiałych. Bo nic nie zastąpi lekcji w klasie i dobrego nauczyciela, który może na bieżąco wyjaśniać nowe pojęcia, wzory. Tłumaczy sposób rozwiązania problemów, zawartych w podstawie, podręcznikach czy materiałach przesyłanych online. Zachęcamy, byście Państwo zobaczyli, czego uczą się wasze dzieci i sami docenili ich wysiłek. Zachęcamy też, by dzieci, które nie są w stanie czegoś zrozumieć czy rozwiązać, komunikowały się na bieżąco z nauczycielami i prosiły o pomoc. Jeśli macie Państwo poczucie, że zadań jest za dużo, wy także możecie skontaktować się z nimi. Zgłoście problem przeciążenia dzieci wychowawcy klasy…
Wychowawcy i wychowawczynie to w obecnej sytuacji najważniejsze w szkole osoby dla wszystkich rodziców i uczniów. Dlatego prosimy o udział w spotkaniach online, które oni organizują, zachęcamy też do kontaktu mailowego, a nawet telefonicznego. Zgłaszajcie problemy i własne pomysły na komunikację, doceniajcie ich działania, pytajcie i komentujcie to, co dzieje się z waszymi dziećmi. Wysyłajcie maile i SMS-y, dzwońcie i piszcie swoje uwagi w dziennikach elektronicznych. Proście o pomoc waszemu dziecku, jeśli jest ona potrzebna…
A teraz garść informacji o tym, co dzieje się lub będzie działo w naszej szkole w najbliższym czasie…
Nasz wspólny priorytet to zdrowie waszych dzieci i rodzin, także ich najstarszych członków. Zachęcajmy dzieci do kontaktu telefonicznego z dziadkami. Jeśli to potrzebne i możliwe, także pomocy w zakupach czy zorganizowaniu opieki…
Bądźmy ze sobą w kontakcie. Bądźmy w tej sytuacji razem!